piątek, 22 stycznia 2016

Od Cleo: Samotność Wilka Cz.2

Wstałam rano, zjadłam resztki królika i ruszyłam w dalszą wędrówkę. Tym razem jaskinia zbliżała się do mnie. Gdy tak sobie szłam, znalazłam w śniegu jakiś dziwny naszyjnik. Założyłam go i przez chwilę czułam jak przepełnia mnie jakaś nieznana mi, ale zarazem motywująca magia. Zaczęłam biec w stronę jaskini. Gdy byłam u celu ta jaskinia wydawała się się być taka mała. Weszłam do niej, to był labirynt. Kręciłam się po nim w kółko z nadzieją, że coś znajdę. Po pół godziny położyłam się na ziemię i uznałam, że to jest bez sensu. Nagle usłyszałam znaną mi melodię, mój naszyjnik zaczą świecić. O co chodzi!? -pomyślałam i poszłam w kierunku melodii. Im bardziej się zbliżałam tym tym naszyjnik zaczynał bardziej i wyrazniej świecić. Gdy dotarłam do zrudła melodii moim oczom ukazała się ściana. Melodia dalej grała, postanowiłam zaśpiewać:

-Kołysz, kołysz nutko się  nie pozwól zbudzić mnie.

Nagle ściana odsunęła się, a moim oczom ukazała się przepiękna jaskinia. W niej były miniaturkowe instrumenty zrobione z kryształów, na których grał nietoperz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz! Chcemy znać twoją opinię!