Zrobiłem głupią minę, gdy moje rany zaczęły znikać. W sumie zawsze myślałem, że ta cała telekineza to jakieś sztuczki. Przynajmniej tak mówili mi rodzice. Nigdy nie umiałem tego kontrolować. Spojrzałem na River. Zastanawiałem się, o czym myśli.
Na pewno jest na mnie zdenerwowana. Zachowałem się jak dureń, a ona jest taka spokojna i miła... myślałem. Spojrzałem na rany, a właściwie na miejsca, w których były, bo już zniknęły.
- Wow.- powiedziałem.- Nie spodziewałem się tego.
- Nie?- uśmiechnęła się.- To jest właśnie Aria Wspomnień.
- Czyli czym ona jest?
- Wiesz, trudno to wytłumaczyć, ale można powiedzieć, że to taka rozwinięta telekineza.
Bez problemu wstałem i powiedziałem:
-Nigdy nie umiałem tego kontrolować. Pojawiało się na przykład, kiedy wpadałem w złość.
River? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz! Chcemy znać twoją opinię!