Gdy tylko wyszedłem poza tereny starej watahy, poczułem dziwny, nieznany mi wcześniej zapach. Usłyszałem trzask łamanych gałęzi i rozmowę w niezrozumiałym mi języku. Zjerzyłem się cały i zastygłem w bezruchu, ale po chwili rzuciłem się przed siebie. Wychwyciłem ciche szepty w tym samym języku co wcześniej. Nie byłem już tym samym wilkiem co wcześniej. Bałem się. Usłyszałem strzał, a sekundę później poczułem okropny ból w tylnej łapie. Starałem się biec dalej ale było mi coraz trudniej. Gdy byłem pewien, że dwunożne istoty odpuściły, zasłyszałem kolejny strzał i uświadomiłem sobie, że czuję straszny ból, tym razem w okolicach płuc. Całe życie przeleciało mi przed oczami. Ostatnie, co usłyszałem, to głośne warczenie. Tuż po tym, nieprzytomny padłem na śnieg.
Alfo? (River ^^)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw komentarz! Chcemy znać twoją opinię!