środa, 27 stycznia 2016

Od Silve do River

Gdy tak na mnie patrzyła, zawsydziłem się i spuściłem wzrok.
-Czy powiedziałem coś nie tak? -zapytałem.
-Nie po prostu się zamyśliłam. Nigdy jeszcze nie poznałam wilka, który nie kontroluje swojej mocy..
-To źle? -wciąż się dopytywałem.
-Nie jestem pewna. To zależy, czy jesteś wybuchowy.
-Nie raczej nie, ale przyznam, że zazwyczaj jestem bardzo pewny siebie.
-Spróbuj coś przesunąć. Na przykład... -mówiąc to, wyszła z jaskini, a ja za nią. Na przykład ten pniak.
-To chyba tak nie działa.. Zawachałem się.
-No spróbuj. -ponagliła mnie River.
Wbiłem wzrok w przewalony pień drzewa i próbowałem go przesunąć. Drgnął odrobinkę.
-Nie umiem. -powiedziałem zniechęcony.
-Eee tam.. Może to ja przypadkiem strąciłam te fiolki. Ty nie masz żadnej mocy. -zaczęła wadera drocząc się.
Poczerwieniałem ze złości, choć pod futrem nie było tego widać. Wprost gotowałem się ze złości. Nagle pniak zaczął gwałtownie się toczyć.

Riv? :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw komentarz! Chcemy znać twoją opinię!